Wiem, że jest tu wiele blogów o podobnej treści, dlatego wtopię się w tłum.
START.
Odkąd tylko pamiętam siedzi we mnie Coś/Ktoś kto nie pozwala mi cieszyć się z życia. Znam swoje wady, zalet nie mam.
Pisanie tutaj mam zamiar traktować jak motywację.
Od jutra zaczynam i tym razem wierzę w to, że na samym mówieniu się nie skończy.
Potrafiłam kiedyś schudnąć. Miałam kontrolę. To dlaczego teraz ma się nie udać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz