środa, 15 maja 2013

Brak czasu.

Zbliża się koniec roku, a ja w ciągu ostatnich dwóch miesięcy zawaliłam wszystko. Nie mogę się na niczym skupić i jakoś przestało mi zależeć na dobrym świadectwie. DWA MIESIĄCE. Zepsuły to, na co pracowałam przez ostatnie lata..a ja się tym jakoś specjalnie nie przejmuję. No, ale niestety i tak muszę siedzieć godzinami nad lekcjami. Poprawki. Projekty. Prezentacje. Aż mi się niedobrze na samą myśl robi.

Najpiękniejsze zdanie jakie usłyszałam w ostatnim czasie: "Musisz schudnąć."
I tego się trzymajmy.
____________________________________________________________
Co z tego, że waga pokazała -1 kg? To jeszcze nic nie znaczy.
Każdego dnia zastanawiam się, jak wszystko wyglądałoby, gdybym miała wagę w domu. Tylko dlaczego rodzice nie chcą się na to zgodzić?
Póki co nie przekraczam 1000kcal dziennie. Rolki, tańce, skakanka i chcę zacząć jakieś ćwiczenia na brzuch i uda.

piątek, 10 maja 2013

Who am I?

Czy możliwe, że jestem tylko zwykłą nastolatką, której wydaje się, że przez wmawianie sobie pewnych rzecz, będzie taka fajna? Nie wydaje mi się...
Jestem tak bardzo na siebie zła.
Chcę żeby ten blog służył mi po prostu jako taki osobisty notatnik i motywator.
____________________________________________________
Bilans z wczoraj: 960 kcal. (cały dzień pod kontrolą mamy)
Bilans z dziś: 600. (do godziny 16.00) zobaczymy co dalej.


edit.  później dałam się koleżance namówić na zapiekankę -,- więc + około 700 kcal?
To wyjaśnia dlaczego tak źle się czuję.
(jak zwykła zapiekanka może mieć aż tyle kalorii? brzydzę się tym.)

środa, 8 maja 2013

Znowu, jak zwykle zepsułam....

Zapewne piszę sama do siebie :) już od wczoraj czułam, że dzisiejszy dzień nie będzie dobry.
Nie potrzebuję nikomu się zwierzać. Wolę sama się z tym wszystkim dusić.  I tak nikogo z tych, którzy są mi niby bliscy, nie obchodzę. Wiem to. Nie mam zamiaru się dłużej oszukiwać.
Znowu tak wcześnie czuję się wykończona. Chciałabym już móc się położyć do łóżka, zamknąć oczy i w spokoju wypłakać się w poduszę. Na nic innego nie mam siły.
________________________________________________
CHODŹ DO MNIE! JA CI POMOGĘ.

Bilans: 940 kcal


Przypadek? ...

wtorek, 7 maja 2013

4.

Ostatnio nie mogę się prawie z nikim dogadać. Zbyt często pozwalałam im sobą manipulować.
Kolejne łzy lecą na klawiaturę. Bezsensu takie użalanie się nad sobą. Kiedy w końcu do mnie dotrze, że to, jak bardzo silną mam wolę, zależy tylko i wyłącznie ode mnie?!
Potrzebuję więcej wolnego czasu! Za dużo do robienia...wszyscy ciągle czegoś chcą...krzyczą, mają pretensje nie wiadomo o co. Ja jestem w stanie tylko bezwładnie obijać się o ściany.
___________________________________________________________
Pomimo tego, że teoretycznie nie było źle, to i tak dla mnie za dużo.
Już sama myśl o tym, że mogłabym się opychać bezkarnie sprawia, że czuję obrzydzenie..

Bilans: ...
Przeklęta drożdżówka! Przeklęte płatki! GŁUPIA TY!
przepraszam.
Już nie będę tego jeść. Bo potem tylko cierpię.                GRZECZNA DZIEWCZYNKA.


 piękne patyczki... <3


poniedziałek, 6 maja 2013

Faza.

Wzięło mnie na Komety.
Ty mówisz tylko o sobie,
Nawet Cię nie słucham.
Myślę tylko o tym, że ZA CHWILĘ SIĘ UDUSZĘ.


Co jest ze mną nie tak, że odstraszam od siebie ludzi? Ktoś mi powie?

___________________________________________
dzisiaj gorzej, ale wf, zajęcia taneczne i rolki prawie 2h
Muszę wrócić do skakania na skakance! W zeszłym roku miałam taką schizę, że dziennie potrafiłam robić nawet 5000 skoków. Gdzie się podziałam tata ja? No gdzie? 
ZGINĘŁA POD TYMI TONAMI TŁUSZCZU!

Bilans: 900 ?
nie mam pojęcia jak robi się bilansy. bywa...

niedziela, 5 maja 2013

Słomiany zapał?

No to jestem. Cały dzień ciężkiej pracy...tak to jest jak przez pięć dni człowiek siedzi i nic nie robi, poza użalaniem się nad sobą. Na szczęście zrozumiałam, że w końcu muszę zabrać się w garść i stawić wszystkiemu czoło. Niestety...

Jestem bardzo nieśmiałą osobą. Trudno mi nawiązywać nowe kontakty, ale powoli staje mi się to już obojętne. Nawet tutaj boję się do kogokolwiek napisać. Boję się tego, że zostanę odrzucona. Już tak wiele razy się sparzyłam..

Przepraszam Was za to, że jestem taka chaotyczna.
Chciałabym znaleźć kogoś, kto pomógłby mi trwać w tym wszystkim.
Choć z drugiej strony wiem, że jest to moje życie i mój problem.
Przez rok wszystko się we mnie kumulowało. Wzloty i upadki.
Teraz nie wiem kim jestem. Nie chcę być jak wszyscy.
___________________________________________________
Może jakoś podsumuję ten dzień? Oby to nie był tylko słomiany zapał.
Jestem zadowolona (o ile to jeszcze jest możliwe...)


Bilans: ok.650 kcal.

PRZECIEŻ WIESZ, ŻE NIE JESTEŚ JUŻ GŁODNA!
WEŹ SIĘ W GARŚĆ, BO NIE MOGĘ JUŻ NA CIEBIE PATRZEĆ.

Kiedyś i ja taka będę...pokażę im wszystkim!
za te wyzwiska i upokorzenia...

sobota, 4 maja 2013

Początek?

Musiałam założyć tego bloga. Sama już rady nie daję. Potrzebuję jakiegoś wsparcia, czegoś co będzie mnie motywować i pomagać w trudnych chwilach.
Wiem, że jest tu wiele blogów o podobnej treści, dlatego wtopię się w tłum.

START.

 Odkąd tylko pamiętam siedzi we mnie Coś/Ktoś kto nie pozwala mi cieszyć się z życia. Znam swoje wady, zalet nie mam.
Pisanie tutaj mam zamiar traktować jak motywację. 
Od jutra zaczynam i tym razem wierzę w to, że na samym mówieniu się nie skończy.
Potrafiłam kiedyś schudnąć. Miałam kontrolę. To dlaczego teraz ma się nie udać?

tłusta świnia! głupia! naiwna! wszystko spieprzyłaś! nigdy nie będziesz idealna.